piątek, 14 grudnia 2012

8.

weszliśmy do środka. w środku wyglądał jak przeciętny domek. na tarasie krzesła i stół. w pokoju dwa łóżka, telewizor i inne rzeczy potrzebne do przeżycia.
- i jak wy chce spać? - zapytała Weronika.
- no normalnie, - opowiedział jej Mateusz. - przecież nie będziemy sami, wieczorem wpadają jeszcze kumple. chyba ich nie znacie. - wyjaśnił nam.
- to grubo się zapowiada. - powiedziała Olka.
- przecież ja nie mam żadnych rzeczy - rzekłam w stronę Patryka. - kurde, w czym ja mam spać, ja tu nie mm nic, oprócz telefonu i portfela.
- spokojnie, damy jakoś radę. - powiedział Patryk.
pokręciłam tylko głową i rozsiadłam się na tarasie. chłopacy poszli do sklepu po coś do picia, a dziewczyny przyszły do mnie. zapaliłyśmy szluga i zaczęłyśmy gadać o tym wszystkim. ogólnie, to dzisiejszy wieczór zapowiadał się fantastycznie. Patryk i Mateusz wrócili ze sklepu. przynieśli coś do jedzenia i oczywiście coś mocniejszego. zdążyliśmy obrócić jedną połówkę, zanim przyjechała reszta chłopaków. Olka poszła do łazienki, gdy nagle do domku wszedł Mikołaj, chyba nie wiedział że będzie też Olka. chłopak usiadł, zapalił szluga i normalnie rozmawiał z chłopakami. Olka wyszła z łazienki i lekko się zdziwiła  gdy zobaczyła swojego byłego siedzącego na łóżku. popatrzeli na siebie dziwnym wzrokiem. widać było, ze Ola chce zrobić mu na złość. zawołała mnie na taras pod pretekstem zapalenia papierosa.
- Gabi, kurwa ja nie wytrzymam z nim na jednym melanżu. - powiedziała, patrząc na mnie.
- kurwa, ja nie wiedziałam, ze on tu będzie, ale kurwa.. - nie zdążyłam dokończyć, bo na taras wszedł Mateusz.
- co jest dupy? - zapytał.
- lipa kurwa jest! - krzyknęła Olka. - ja pierdole, jak ja bym mu chciała zrobić na złość.
- jak chcesz mu zrobić na złość to mogę Ci w tym pomóc. - powiedział chłopak obejmując Olę i wchodząc do pomieszczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz